Tower Racing

Szukaj

Idź do treści

Belenus odszedl


Odszedł

Belenus




Pod koniec ubiegłego roku przedwcześnie, bo w wieku 16 lat, odszedł zasłużony dla polskiej hodowli syn Lomitasa i Beaute/Lord Uno, Belenus. Zwycięzca niemieckiego Derby w 1999 r. w rekordowym czasie, BMW Europachampionat (GER-G2), drugi w Grosser Preis der Stadtsparkasse Dortmund (GER-LR), trzeci w Credit Suisse Private Banking Pokal (GER-G1) i Grosser Preis von Baden (GER-G1). Zarobił 659 004 euro.
Z powodu skrętu jelit i zaistniałych komplikacji, Belenusa przywieziono na Służewiec. Niestety, nasi lekarze nie zdołali już go uratować.
Belenus był ostatnim ogierem sprowadzonym do Polski z tzw. funduszy państwowych. W zeszłym i w tym sezonie stacjonował w SK Krasne. Krył z powodzeniem klacze SK Golejewko i klacze wielu prywatnych hodowców.

Zakup Belenusa był milowym krokiem dla polskiej hodowli i w zasadzie w tej chwili trudno ją sobie wyobrazić bez tego zasłużonego reproduktora. Belenus jest ojcem kilku wybitnych koni, które mogły zrobić karierę poza granicami Polski.

Najbardziej zasłużonym synem Belenusa był Intens (Belenus-Inicjatywa/Juror). Polski koń trójkoronowany w 2011 r., zwycięzca Wielkiej Warszawskiej 2011, Koń Roku. Intens nie tylko wygrał najważniejsze wyścigi na Służewcu, ale dwukrotnie poprawiał rekordy toru na dystansach 2800 m i 2600 m. Sprzedany za rekordową w naszych realiach sumę ok. 1 mln. zł padł na obczyźnie, niecały rok przed odejściem swego ojca, Belenusa.
Drugi syn Belenusa, który prawdopodobnie zajmie jego miejsce w hodowli, to dzielny Hipoliner (Belenus-Hipoletta/All Hands On Deck), zdobywca wielu cennych nagród, w tym Wielkiej Warszawskiej 2009 i z powodzeniem ścigający się zagranicą.

Najlepszą córką Belenusa jest Kardinale (Belenus-Kornelia/Who Knows), która również będzie przekazywać geny swego ojca w polskiej hodowli.

Oprócz koni wybitnych, Belenus był ojcem wielu dobrych i rzetelnych koni, biegających z powodzeniem w grupach.

Odejście Belenusa to olbrzymia strata. Zasłużył, by zostać patronem gonitwy na dystansie powyżej 2200 m.
Obserwując gonitwy z udziałem jego potomstwa jeszcze nie jeden raz wspomnimy ogiera, z którego śmiercią zakończyła się pewna epoka w historii polskiej hodowli.

Christina Lipińska


Powrót do treści | Wróć do menu głównego