Tower Racing

Szukaj

Idź do treści

a



Jerzy Sawka przechodzi na stronę PiS?


„Chciałem poruszyć wątek, który dotyczy mnie, ale także Polski. Chodzi o przyszłość wyścigów konnych w Polsce. Mamy w tej chwili taką sytuację, że wyścigi konne przejęte zostały w 2008 roku przez Totalizator Sportowy…, ale wyścigi konne w Polsce są trupem podłączonym do respiratora, z tym że ten trup sam zasłużył na własną śmierć, bo od 2008 roku środowisko wyścigowe nic nie zrobiło, tylko prosiło o pieniądze na zasadzie… „dajcie, a my będziemy się ścigać”. Tego pacjenta trzeba odłączyć od respiratora, by zaczął sam oddychać i sam zarabiać na siebie”.

Moglibyśmy przysiąc, że słowa te padły z ust któregoś z dotychczasowych zarządców Warszawskiego Toru Wyścigów Konnych, desygnowanych przez partię PiS. To przecież oni, na czele z Dyrektorem Toru - panem Dominikiem Nowackim oraz prezesem Totalizatora Sportowego Olgierdem Cieślikiem, reprezentują trend polegający na zwiększeniu wykorzystania powierzchni hipodromu warszawskiego do celów komercyjnych. Bo co wydarzyło się na Służewcu od czasu przejęcia władzy przez PiS? Oprócz pozytywnych kwestii, takich jak choćby telewizja Służewiec iTV, rozpoczęto powolne niszczenie stołecznych wyścigów konnych.
Konsekwentne zmniejszanie ilości dni wyścigowych do minimum wynikającego z umowy dzierżawczej, pociągające za sobą drastyczne zmniejszenie ilości koni zapisywanych do sezonu, organizowanie na terenie różnego rodzaju imprez niezwiązanych ze sportem czy zawodów WKKW, sprowadzenie puli nagród do wartości, których powstydziłyby się nawet najbiedniejsze kraje Europy, a wreszcie odebranie Polakom dostępu do jednego z największych portali przeznaczonych do oglądania i zawierania zakładów na zagraniczne wyścigi - Racebets. A to tylko kilka przykładów. Możemy pójść dalej i przypomnieć o tym, co partia PiS zrobiła z Janowem Podlaskim czy Michałowem, niszcząc bez litości całe dziedzictwo tych stadnin. Jako redakcja nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie wspomnieli o nieraz uwłaczającym godności ludzkiej traktowaniu fotoreporterów nie pracujących dla organizatora przez ochronę zatrudnioną przez TS oraz samego Dominika Nowackiego, które było szczególnie mocno zauważalne w trakcie pandemii. W kontekście olbrzymiej zapaści wyścigów konnych w Polsce ta kwestia wydaje się marginalna. Jeśli jednak przyjrzymy się jej bliżej - ma niebagatelny wpływ na rozwój dyscypliny, bowiem pozbawienie działających pro publico bono portali możliwości wykonywania zdjęć czy poruszania się po torze nie pozwala na popularyzację wyścigów konnych i zniechęca dziennikarzy oraz fotoreporterów do przychodzenia na meetingi. A przecież wiadomo, że solą wyścigów są właściciele, kibice oraz gracze. Jak o istnieniu Służewca mają dowiedzieć się osoby z zewnątrz, skoro niezależne media nie mają możliwości tworzenia i publikowania materiałów dotyczących wyścigów?
Wróćmy jednak do meritum. Czyj był cytat na początku naszego artykułu? Działacza PiSu? A może sympatyka partii? Otóż nie, słowa te w Senacie wypowiedział Jerzy Sawka, dyrektor Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych - Partynice, który nigdy nie krył się ze swoimi poglądami reprezentowanymi obecnie przez Koalicję Obywatelską. Najwidoczniej jednak zarówno on, jak i jego wieloletni przyjaciel oraz współpracownik, pan Jarosław Zalewski, zaprezentowany nawet przez Sawkę jako kandydat na stanowisko prezesa Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, drastycznie zmienili swoje polityczne poglądy. Jak rozumiemy, tor na Partynicach pójdzie teraz w ślady Służewca i - by zaczął zarabiać pieniądze - zrezygnuje z dotacji miasta Wrocław, rozpoczynając proces wykorzystywania terenu hipodromu do różnego rodzaju eventów. Oczywiście, mówimy tu o większych eventach, niż piknik z rabarbarem i jajkami, o których w swoim
artykule wspominał red. Tadeusz Porębski.
Kolejnym dowodem na to, że pan Sawka przeszedł na przeciwstawną stronę mocy, jest komentarz znajdujący się w stopce redakcyjnej jego portalu "Folblut". Brzmi on następująco: "Redakcja nie zamieszcza pod tekstami komentarzy, bo nie ma czasu ani ochoty na udział w jałowych dyskusjach i walkę z hejtem. Otwiera natomiast łamy dla rzeczowych polemik i innych punktów widzenia." Można by rzec - wolność słowa po PiSowsku! Wszyscy doskonale wiemy, że w czasach Covidu oraz wojny na Ukrainie zarówno portale sprzyjające Prawu i Sprawiedliwości, jak i innym partiom, wydały polecenie wyłączenia możliwości komentowania pod artykułami o tej tematyce.
W felietonie Sawki czytamy: "Stawiamy przed sobą trzy cele: upodmiotowienie, odpolitycznienie i demokratyzację PKWK, nadanie nowych funkcji jeździeckich i komercyjnych Służewcowi oraz jego szerokie otwarcie i rozwinięcie zakładów konnych. Punkt 2, czyli nadanie nowych funkcji jeździeckich i komercyjnych Służewcowi oraz jego szerokie otwarcie, jest w zasadzie bardzo prosty. Dyrektor Dominik Nowacki już go realizuje. Totalizator Sportowy ma gotowy projekt gruntownej modernizacji całego kompleksu. Piękny projekt na miarę stolicy dużego europejskiego państwa." Jak widać, pochwał dla odchodzącego wkrótce, desygnowanego z ramienia PiSu dyrektora toru, nie brakuje. Potraktujmy to jako kolejny dowód wielkiej politycznej przemiany pana Sawki.
Należałoby się też zastanowić nad intencjami Jerzego Sawki jako dyrektora partynickiego toru. Wiadomo, że w jego interesie jest rozwój hipodromu we Wrocławiu. Osiągnąłby go, gdyby więcej gonitw i dni wyścigowych przeniosło się na dolnośląski tor. Doskonale jednak pamiętamy kuriozalną edycję Oaks sprzed lat, gdy Partynicom powierzono zadanie zorganizowania tej najważniejszej gonitwy dla klaczy. Zdecydowanie nie wyszło idealnie, czego dowód stanowi fakt, że Oaks już nigdy tam nie wrócił. Biorąc pod uwagę funkcję, jaką pełni Pan Sawka, łatwo zrozumieć intencje jego wystąpienia w Senacie. Nam pozostaje pogratulować zmiany poglądów. Bo przecież tylko świnia nie zmienia zdania. A pan Jerzy z pewnością świnią nie jest. To Koń Trojański, ubrany we frak, cylinder i lakierki, podpierający się laską ze srebrną gałką, jak opisał go barwnie redaktor Porębski. My, Warszawiacy, zdecydowanie wolimy folbluty i araby.

Redakcja Tower-Racing.pl


Wielkie zwycięstwo Westminster Moona


Westminster Derby 2023 w wielkim stylu wygrał trenowany przez Macieja Janikowskiego i dosiadany przez Sanzhara Abaeva faworyzowany Westminster Moon. Tym samym pierwszy sukces w biegu o błękitną wstęgę mogła fetować firma Westminster i jej właściciel Marian Ziburske, którzy od kilku lat są oficjalnym partnerem Toru Wyścigów Konnych Służewiec.



Czytaj dalej >


OTWARCIE SEZONU
WYŚCIGOWEGO 2023





25.09.2022

Wielka Warszawska - Night Tornado


Tak jak w roku ubiegłym Wielką Warszawską wygrał Night Tornado! Przezntujemy galerię zdjęć z tego wspaniałego wydarzenia.



(OBEJRZYJ GALERIĘ)


14.05.2022

PIERWSZE WIOSENNE STARCIA


W minioną sobotę na Warszawskim Torze Wyścigów Konnych rozegrano dwie niezwykle ważne gonitwy dla koni 3-letnich, przygotowujących się do startów w Derby oraz Oaks. Zarówno Nagroda Wiosenna, jak i Rulera padły łupem liczonych - choć nie w pierwszej kolejności - wierzchowców. Tego dnia odbyła się także gonitwa dla 4-letnich i starszych koni - Nagroda Golejewka, w której również nie było większych niespodzianek.

(CZYTAJ DALEJ)

Galeria z dnia 14.05.2022 >>










Galeria z dnia 01.05.2022 >>










16.05.2021
NAGRODA GOLEJEWKA
W OPARACH PANDEMICZNEGO ABSURDU




Ze względu na okoliczności pandemiczne, redakcja Tower-Racing dopiero w niedzielę 16.05 pojawiła się po raz pierwszy w sezonie 2021 na Warszawskim Torze Wyścigów Konnych na Służewcu. Postanowiłyśmy skorzystać z poluzowań wprowadzonych przez rząd na obszarze całego kraju i przeprowadzić fotorelację z Nagrody Golejewka, a także kilku innych gonitw.


NAGRODA GOLEJEWKA DLA DZIELNEGO NIGHT TORNADO

Trenowany przez Krzysztofa Ziemiańskiego, a dosiadany przez dż. S. Murę Night Tornado okazał się najlepszy w Nagrodzie Golejewka - gonitwie kategorii B rozgrywanej na dystansie 2000 metrów. Ogier należał do ścisłego grona faworytów, jednak to derbiście Night Thunderowi przypisywano większe szanse na zwycięstwo ze względu na charakterystyczne do tej pory dla Night Tornado późne dochodzenie do pełni formy. Tym razem okazało się jednak, że ogier czuje się znakomicie już w połowie maja i bez problemu rozprawił się z rywalami. Syn Night of Thunder cały wyścig trzymał się w czubie, a na początku prostej zaczął swobodnie oddalać się od rywali. Atakująca z dalszej pozycji klacz Nemezis, derbistka z sezonu 2019, rzuciła się w długi i efektywny pościg, jednak nie zdołała dogonić rywala, który - zagrożony i coraz mocniej przez nią naciskany - zaczął galopować jeszcze wydajniej. Ostatecznie wpadł na metę z przewagą 3/4 długości nad atakującą klaczą. Właścicielami Night Tornado są Państwo Trakowie, którym serdecznie gratulujemy!

Czas wyścigu - 2'06.5''(32,0-31,4-32,0-31,1)



LUZOWANIE OBOSTRZEŃ NA SŁUŻEWCU NIE DLA KAŻDEGO

Rząd systematycznie luzuje obostrzenia pandemiczne w związku ze słabnięciem trzeciej fali koronawirusa. Dlatego właśnie w ten weekend (15-16.05) włodarze Toru Służewiec zaprosili publiczność na tor. Korzystając z okazji, redakcja Tower-Racing postanowiła również się pojawić, jednak to, co zastała, mocno ją rozczarowało.
Prowadzimy naszą stronę od przeszło dziesięciu lat, na Torze regularnie pojawiamy się od dwunastu. Przez cały ten czas dzielimy się z naszymi Czytelnikami zdjęciami oraz relacjami, które same tworzymy. W ten weekend okazało się jednak, że - pomimo dokonywanego na wstępie pomiaru temperatury - niektórzy fotoreporterzy stanowią większe zagrożenie pandemiczne, niż inni. Podczas kilku gonitw wielokrotnie byłyśmy upominane przez ochroniarzy o nie stawanie w miejscach, umożliwiających nam właściwe przeprowadzenie fotorelacji przed i po każdym wyścigu. Ochroniarze tłumaczyli, że - zgodnie z zasadami panującymi na Torze Służewiec - tylko fotoreporterzy pracujący dla Organizatora, czyli Totalizatora Sportowego, mogą znajdować się na padoku przed gonitwą oraz podczas dekoracji, a także wychodzić na tor tunelem, który przez wiele lat wielu z nas wykorzysty wało jako sposób na skrócenie sobie drogi i zdążenie na wyścig.
Zapytaliśmy o sprawę dyrektora Toru - Pana Dominika Nowackiego - który pocieszył nas, że wraz z każdym weekendem sytuacja będzie się poprawiać, a wprowadzone zarządzenia mają ograniczyć ryzyko pojawienia się na padoku tłumu fotoreporterów, zwiększających szansę na rozwój pandemii. Tłumaczenie było dla nas o tyle dziwne, że tego dnia na Służewiecki Tor zawitało zaledwie kilku fotoreporterów, z których tylko dwóch zatrudnionych jest przez Organizatora. Jeśli wziąć pod uwagę kibiców, którzy w ferworze toczących się gonitw absolutnie nie przestrzegają zasady dystansu społecznego i nieraz znajdują się na mniejszych, a do tego zamkniętych przestrzeniach (jak choćby przy kasach), decyzja ta wydaje się jeszcze bardziej niedorzeczna. Warto podkreślić, że padok jest na tyle obszerny, iż pozwala na skuteczne zachowanie dystansu społecznego. Jednocześnie chciałybyśmy zaznaczyć, że zwracający nam uwagę ochroniarze wykazywali się wysoką kulturą osobistą i dużą wyrozumiałością. Tu plus dla Totalizatora Sportowego, gdyż nie zawsze tak bywało, o czym również informowaliśmy na łamach naszego portalu.
Podsumowując tą dziwną sytuację - idealnie odpowiada ona modnemu w ostatnim czasie w naszym kraju (a także na całym świecie) klasyfikowaniu ludzi (w tym wypadku fotoreporterów) na lepszych i gorszych. Nie jesteśmy jednak pewne, czy Organizator w pełni zdaje sobie sprawę z tego, że rolą dziennikarza oraz fotoreportera jest propagowanie wyścigów konnych jako sportu, a także samego Toru Służewiec. Osobiście znamy wielu fotografów, którzy - zniechęceni licznymi ograniczeniami w czasach jeszcze przed pandemią - zaniechali relacjonowania gonitw i przestali pojawiać się na Służewcu. Pozostaje pytanie, czy polityka prowadzona przez władze Toru jest słuszna. W naszej opinii to strzelanie sobie w stopę, ponieważ działania te wymierzone są w osoby całkowicie hobbystycznie i bezinteresownie pragnące propagować piękny, choć wciąż bardzo niszowy w Polsce sport, jakim są wyścigi konne. Czas pokaże, kto z nas miał rację.

Rusza sezon 2021 na Torze Służewiec!


Mocne stawki w szlagierach i licznie obsadzone gonitwy - tak zapowiada nam się pierwszy weekend sezonu wyścigowego na Służewcu. Ozdobą dwudniówki będzie rywalizacja o Nagrodę Strzegomia z czołówką rocznika derbowego w roli głównej.

Pierwsze sprawdziany koni zapisanych do Derby
Przed nami rozpoczęcie 77. sezonu wyścigów konnych na Służewcu. Tradycyjnie pierwszy dzień rozpocznie gonitwa o Nagrodę Dandolo, z ciekawą dziesięciokonną stawką starszych folblutów. Aż jedenaście trzylatków na starcie zgromadziły: Memoriał Tomasza Dula i Nagroda Generała Władysława Andersa. Obie gonitwy zapowiadają się niezwykle interesująco w kontekście lipcowej rywalizacji w Derby: aż 14 z 22 zapisanych koni znalazło się w pierwszym zgłoszeniu do biegu o błękitną wstęgę.
Kolejna odsłona rywalizacji Power Barbariana i Anatora
W niedzielę odbędą się dwa inne ważne sprawdziany trzylatków: Nagroda Dżamajki i pozagrupowa Nagroda Strzegomia. W tym ostatnim pojedynku dojdzie do kolejnego, czwartego już starcia pomiędzy Power Barbarianem i Anatorem. Czy zimowy faworyt do Derby wyjdzie zwycięsko także z tej rywalizacji? A może zima przyniesie przetasowania w hierarchii trzylatków i wspomnianych faworytów pogodzą rywale: broniący honoru polskiej hodowli Falvio, mające już na swoim koncie naprawdę dobre występy Quibou oraz Adahlen, a może jedyna klacz w stawce Lady Gabi? Podopiecznej Adama Wyrzyka z pewnością łatwiej byłoby rozpocząć sezon w Dżamajki, ale po zeszłorocznym zwycięstwie w biegu o Nagrodę Cardei jest zbyt wysoko sklasyfikowana. W rozgrywanej godzinę wcześniej gonitwie o Nagrodę Dżamajki pobiegną jednak jej dwie towarzyszki stajenne: Wedding Ring i Elvas, które wraz z Fast Skarmish i Paradise Hill będą tworzyć grono faworytek.
W rozgrywanej w niedzielę rywalizacji o Nagrodę Cometa rozpocznie sezon znakomity Dragon. Ogier wystąpi w roli faworyta, a jego najgroźniejszymi przeciwnikami wydają się rosyjkiSeifulMuliuk i francuska Amwaj Al Khalediah. Niekwestionowanym faworytem drugiej pozagrupowej gonitwy dla koni czystej krwi rozgrywanej w niedzielę (o Nagrodę Kabareta) będzie Mayar Al Khalediah. Rywale wydają się jednak bardzo mocni - holenderskie Sjabahar 'OA' i Samonlau 'OA' już raz go pokonały, polskie Hefira Grand, Alsahr oraz Echaron należą do ścisłej czołówki rocznika, a francuska Heredia chyba nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Jak najlepiej przygotować się do Otwarcia sezonu na Torze Służewiec?

Przeczytaj najnowsze wydanie Magazynu wyścigowego KANAT!



11.10.2020

ŚWIĘTO WARSZAWIAKÓW W CIENIU PANDEMII


"Dla prawdziwego warszawiaka najważniejsze są trzy daty: ślubu, Powstania i… Wielkiej Warszawskiej" - powiedział kiedyś Julian Jabłkowski, zagrany przez Wiesława Michnikowskiego w kultowym serialu "Jan Serce". Słynny cytat w tym roku należałoby nieco sparafrazować i nadać mu następujące brzmienie: "Dla prawdziwego koniarza przed Wielką Warszawską 2020 najważniejsze są trzy rzeczy: dostęp do Internetu, kubek gorącej herbaty oraz chusteczka do otarcia łez".

Na kilka dni przed prestiżową gonitwą gruchnęła bowiem informacja, że ze względu na zagrożenie epidemiologiczne w naszym kraju, Wielka Warszawska, a także wszystkie pozostałe do końca sezonu dni wyścigowe, rozgrywać się będą bez udziału kibiców. Zarząd Totalizatora Sportowego napisał w oświadczeniu: "Kierując się troską o dobro najwyższe, jakim jest ludzkie zdrowie, niezwłocznie przychylamy się do zalecenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 6 października 2020, dotyczącego zamknięcia torów wyścigów konnych dla publiczności." Decyzja okazała się dla kibiców niezrozumiała - kilka dni później ukazało się rozporządzenie, zezwalające na rozgrywanie imprez sportowych z udziałem 25% publiczności, także tych organizowanych na torach wyścigowych. Czy Totalizator Sportowy za szybko podjął decyzję o zamknięciu Służewca dla kibiców? Odpowiedź na to pytanie pozostawiamy Czytelnikom.

Dosłownie tuż przed weekendem otrzymaliśmy jako media zaproszenie do wzięcia udziału w nadchodzącym meetingu. W wiadomości od Hanny Zalewskiej z Zespołu Marketingu i Komunikacji czytamy: "Z uwagi na olbrzymią determinację, aby jak najszerzej dotrzeć z relacją z Wielkiej Jesiennej Gali, po ponownej dogłębnej analizie możliwości podziału terenu i logistyki, chcemy zaprosić Przedstawicieli Mediów na Tor w najbliższy weekend." Czy organizator nie mógł również wycofać się z zakazu wstępu dla kibiców? To pytanie także pozostawiamy bez odpowiedzi, ale sytuację niewątpliwie komplikowała konieczność zwrotu pieniędzy za zakupione wcześniej bilety.
Nasza redakcja pojawiła się na Torze na dwie ostatnie gonitwy - Nagrodę Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Wielką Warszawską. Wrażenie surrealistyczne - cisza, pustki na trybunach, słychać było wyłącznie głuchy stukot końskich kopyt uderzających o asfalt na padoku przed gonitwą. Wielka Warszawska zawsze stanowiła pretekst do spotkań. Można by rzec, że często wyścigi pełniły wyłącznie funkcję tła do wydarzenia czysto towarzyskiego. Na tym polegała magia tej wyjątkowej gonitwy - przychodziły panie i panowie ubrani w stylu starej Warszawy i - choć co roku mocno nas irytowali wystrojeni goście, utrudniający nieraz pracę i krzątający się chaotycznie po padoku przed biegami - tym razem trochę ich brakowało. Służewiecki tor potrzebuje kibiców, a kibice potrzebują służewieckiego toru. Nie wiem czy jako redakcja chcemy w przyszłości uczestniczyć w podobnym wydarzeniu. Decyzja organizatora boli tym bardziej, że mamy wrażenie, iż podjęta została na wyrost. Wiktor Lubicz na forum Tower-Racing napisał: "Wielka Warszawska 2020 jak dziobek zdechłej ptaszyny" i - choć jest to porównanie nieco dziwaczne oraz upiorne - niech stanowi podsumowanie minionej niedzieli, gdyż idealnie oddaje jej charakter. Zapraszamy do zapoznania się ze sprawozdaniem z dwóch najważniejszych gonitw - Nagrody Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Wielkiej Warszawskiej, które znajduje się poniżej. Zachęcamy też do obejrzenia fotografii z tych biegów.


19.07.2020

GORZKA PORAŻKA INTER ROYAL LADY
W DERBY, BŁĘKITNA WSTĘGA DLA
NIGHT THUNDERA!




Olbrzymim rozczarowaniem dla dużej części publiczności - prawdopodobnie zwłaszcza damskiej - zakończyła się tegoroczna odsłona Westminster Derby - gonitwy kategorii A, rozgrywanej na klasycznym dystansie 2400 metrów, która wyłania najlepszego konia trzyletniego. Niepokonana we wszystkich dziewięciu dotychczasowych startach Inter Royal Lady, która jeszcze przed Derby zarobiła dla swoich właścicieli ponad 200 tysięcy złotych i została zapisana do Nagrody Łuku Triumfalnego, była zdecydowaną faworytką publiczności. Jednak - po sukcesie Night Thundera w Nagrodzie Iwna, gdzie uzyskał on o około 2 sekundy lepszy czas od klaczy, triumfującej podczas tego samego weekendu w Nagrodzie Soliny - wielu znawców podchodziło sceptycznie do potencjalnej wygranej podopiecznej trenera Adama Wyrzyka.
Westminster Derby od samego początku miało dramatyczny przebieg. Lider Inter Royal Lady, ogier Proletarius, został na starcie, przez co klacz niespodziewanie znalazła się w czołówce biegu. Peleton poprowadził Sewerus, a dopiero po kilkuset metrach Proletarius zmienił go w tej roli. Night Tunder, dosiadany przez czempiona jeźdźców, dżokeja Szczepana Mazura, przyczaił się przy bandzie, nie zostając ani na chwilę z tyłu. Po wyjściu na prostą Proletarius osłabł, a atak rozpoczął Night Tornado oraz faworytka Inter Royal Lady. Do zaciętej walki szybko dołączył Timemaster, Airy Boy oraz biegnący wciąż przy kanacie Night Thunder. Kiedy wydawało się już, że klacz odniesie swój kolejny triumf, pozostając jedynym niepokonanym w tym roku koniem w Europie, niespodziewanie zaczęła lekko odbijać od bandy, na czym zyskał Timemaster. Najlżej galopował jednak Night Tunder i, umiejętnie prowadzony przez dż. Mazura, uzyskał bezpieczną przewagę pół długości. Inter Royal Lady zaprezentowała tzw. drugi rzut, dzięki czemu udało jej się o łeb pokonać Timemastera i zameldować się na celowniku tuż za wygrywającym kolegą stajennym. Mimo porażki faworytki, trener Adam Wyrzyk miał powody do zadowolenia - dwa jego konie zajęły na celowniku dwa pierwsze miejsca, notując tzw. dublet, co niewątpliwie jest olbrzymim sukcesem. Na uwagę zasługują trzy następne wierzchowce - Timemaster, Petit oraz Night Tornado, gdyż wszystkie przygotowywane są do startów przez trenera Krzysztofa Ziemiańskiego, który również może być w związku z tym zadowolony z rozstrzygnięcia tegorocznego Derby.

Dla deklasującego konkurencję w tym roku dżokeja Szczepana Mazura była to już trzecia wygrana w biegu o błękitną wstęgę. Przed ośmiu laty triumfował na Natalie of Budysin, trenowanej - podobnie jak Night Thunder - przez Adama Wyrzyka, a w 2018 roku do zwycięstwa poprowadził ogiera Fabulous Las Vegas, przygotowywanego przez Krzysztofa Ziemiańskiego, a obecnie leczącego kontuzję.
Trener Adam Wyrzyk, tak samo jak dżokej Mazur, odniosł już trzeci triumf w biegu o błękitną wstęgę. Po wygranej Natalie of Budysin, fetował także zwycięstwo Cacciniego w 2016 roku.

Po gonitwie na padoku odbyła się dekoracja zwycięzców, którą poprowadzili Minister Sportu, Danuta Dmowska-Andrzejuk, Członek Zarządu Totalizatora Sportowego - Magdalena Kopka, Prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, Tomasz Chalimoniuk, Prezes Firmy Westminster - Gunnar Neuman oraz Przedstawiciel Firmy Westminster, Patryk Petrol. Niestety, z przyczyn nam nieznanych w dekoracji nie uczestniczył trener zwycięzcy, Adam Wyrzyk. Jego nieobecność w żartobliwy sposób komentowali licznie przybyli przedstawiciele mediów, za powód podając rozpacz po porażce Inter Royal Lady, demonstrację polityczną lub strach przed szalejącą pandemią.
Wszystkim, którzy przyczynili się do sukcesu Night Thindera, a także właścicielce zwycięskiego ogiera - Pani Agnieszce Prytulczyk, serdecznie gratulujemy!

Czas: 2'31,4''(27,1-30,7-31,1-31,2-31,3)
Styl: silnie wysyłany
Odległości: 1/2 - łeb - 2 - szyja - 3/4 - 6 - 2 1/2 - 5 1/2 - 2 - 1 1/2 - 13
Stan toru: lekko elastyczny (3,2)




NAGRODA PREZESA TOTALIZATORA SPORTOWEGO NIE DLA KONIA TRENOWANEGO W POLSCE




Lekko rozczarowującym dla polskiej publiczności rozstrzygnięciem zakończył się bieg o Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego, stanowiący jeden z najważniejszych sprawdzianów dla czołówki koni starszych, rozgrywany na dystansie 2600 m. Wygrał go trenowany w Niemczech przez Guntera Richtera czteroletni ogier Monpti, dosiadany przez słowackiego dżokeja Michała Abika, obecnie jeżdżącego na Służewcu jedynie gościnnie.
Faworytką gonitwy była klacz Nemezis - ubiegłoroczna zwyciężczyni Derby, Nagordy Oaks, Krasne oraz Soliny. Niestety, od jesieni podopieczną trenera Walickiego prześladuje "klątwa" drugich miejsc, gdyż właśnie taką lokatę zajęła w Wielkiej Warszawskiej, ulegając Pride of Nelson, oraz w Nagrodzie Widzowa, rozgrywanej w czerwcu, w której pokonał ją Plotnier. Tegoroczna odsłona Nagrody Prezesa Totalizatora Sportowego zakończyła się dla córki Sea The Stars takim samym rozstrzygnięciem.

Wyścig rzetelnym tempem poprowadził Liaqura, który miał liderować dla Nemezis. W połowie dystansu bezpośrednio za nim zaczął podążać Ophelia's Aidan, jednak oba ogiery odpadły na początku prostej. Po wyjściu z zakrętu na czoło stawki wysforował się Plontier oraz weteranka Height of Beauty, jednak szybko prześcignęła je Nemezis, dosiadana przez Tomáša Lukáška i finiszująca z odległej pozycji. Kiedy już wydawało się, że klacz odniesie triumf w gonitwie, pędząc niczym wystrzelony pocisk minął ją niemiecki Monpti, trzymany w dystansie przez dżokeja Michala Abika na samym końcu stawki. Ogier galopował niezwykle lekko, osiągając ostatecznie przewagę 1 3/4 długości nad Nemezis. Trzeci na mecie zameldował się Plontier, czwarta doświadczona klacz Height of Beauty, a piąty - co mogło stanowić dla niektórych kibiców lekkie zaskoczenie - grupowy Delos, należący do byłego selekcjonera Jerzego Engela.
Zwycięski Monpti jest hodowli i własności Heland Racing, a na padoku triumfatorów dekorowała Minister Sportu, Danuta Dmowska-Andrzejuk oraz Prezes Zarządu Totalizatora Sportowego, Olgierd Cieślik. Serdecznie gratulujemy wygranej!




Czas: 2'43,5''(7,6-30,1-30,9-30,8-32,5-31,6)
Styl: pewnie
Odległości: 1 3/4 - 3 1/2 - kr. łeb - 1/2 - 1 3/4 - kr. łeb - 1/2 - 4 1/2 - 5 1/2 - 9 - 2 - daleko (24)
Stan toru: lekko elastyczny(3,2)

19.07.2020

EMILIANO ZAPATA ZDOBYWCĄ
MEMORIAŁU FRYDERYKA JURJEWICZA






Tegoroczną odsłonę Memoriału Fryderyka Jurjewicza - gonitwy kategorii A, stanowiącej najważniejszy sprawdzian dla czołówki 3-letnich i starszych milerów, wygrał trenowany przez Emila Zaharieva ogierEmiliano Zapata, któremu imię nadano przed laty na cześć swojego szkoleniowca oraz przywódcy chłopskiej partyzantki w czasie rewolucji meksykańskiej. Po mocnym tempie w dystansie, podyktowanym przez Medrocka, na początku prostej finiszowej blisko czoła znajdowała się już Incepcja, Umberto Caro oraz Emiliano Zapata. Ostatecznie podopieczny trenera Zaharieva galopował najlżej, a dżokej Tomáš Lukášek aż do celownika stopniowo powiększał przewagę nad rywalami, wygrywając gonitwę łatwo, o trzy długości. Drugi na mecie zameldował się Windsor Beach, a trzeci - Umberto Caro.

Emiliano Zapata należy do stajni "Koń dla Każdego", zrzeszającej dużą grupę właścicieli folblutów oraz samego trenera Zaharieva. Redakcja Tower-Racing serdecznie gratuluje imponującego triumfu!


Czas: 1'38,4''(7,9-30,0-30,2-30,3)
Styl: łatwo
Odległości: 3 - nos - szyja - 1 1/2 - 1 - 3/4 - 1/2 - 2 - 4
Stan toru: lekko elastyczny (3,2)

17.07.2020

Totalizator Sportowy

Eleganckie spotkanie towarzyskie i wielkie
sportowe emocje podczas Gali Derby 2020


19 lipca na warszawskim Służewcu odbędzie się wielkie święto wyścigów konnych! Tego dnia rozegrana zostanie najbardziej prestiżowa gonitwa w sezonie wyścigowym – Westminster Derby. Ten wyjątkowy dzień będzie pełen wrażeń. 9 wyścigów, w tym punkt kulminacyjny o 16.30 – gonitwa o błękitną wstęgę, a także Nagroda Prezesa Totalizatora Sportowego oraz Memoriał Fryderyka Jurjewicza.

5 podwodów, dla których warto przyjść na Galę Derby

Szyk i elegancja

Wyścigi konne to nie tylko sportowe emocje na najwyższym poziomie, lecz także historia, tradycja i elegancja. Nieodłącznym elementem Derby jest styl i dlatego właśnie w tym dniu na Torze odbywa się konkurs na najpiękniejszy kapelusz. To jedyna w swoim rodzaju okazja, by przenieść się do czasów, gdzie podczas gonitw damy zwykły prezentować swoje fantazyjne nakrycia głowy, a dżentelmeni mogli dać się porwać emocjom związanym z odbywającą się na torze sportową rywalizacją.

Wyjątkowa atmosfera

Niewiele jest dziś takich miejsc, gdzie od pierwszych chwil pobytu można poczuć niezwykle rodzinny i wręcz piknikowy nastrój. Wyścigi konne budzą wiele emocji, nie tylko w koniarzach, ale także wśród osób, które odwiedzają Tor po raz pierwszy. Potrzeba tylko kilku krótkich chwil, żeby wczuć się w klimat Służewca i z zainteresowaniem śledzić rywalizację na Torze.

Piękne konie

Głowni aktorzy wyścigów konnych - piękne zwierzęta, które walczą o uznanie, chwałę i nagrody. Prezentacja koni na padoku, galop przed publicznością, a wreszcie wyścig – majestatyczna walka, o to który koń pierwszy przekroczy linię celownika.

Niepowtarzalne emocje

Obstawianie koni w trakcie wyścigów na Służewcu to jedna z dostępnych atrakcji podczas mityngów.Gra powoduje, że emocje mogą sięgnąć zenitu. Koszt pojedynczego zakładu nie jest wysoki, więc każdy może spróbować swoich sił, a jest w czym wybierać. Wśród dostępnych rodzajów gry znaleźć można: zakład zwyczajny (typowanie zwycięzcy jednej gonitwy), porządek (w którym należy wytypować dwa pierwsze miejsca na celowniku w dowolnej kolejności), czy bardziej skomplikowane trójki, czwórki, duble, triple i kwinty. Na Torze można znaleźć wiele podpowiedzi, jak obstawiać, przydatnym źródłem informacji jest Program Gonitw, typy Ligi Ekspertów na www.torsluzewiec.pl oraz komentarze gości w studio towarzyszącym transmisji w Służewiec iTV. Wybór faworyta determinuje niepowtarzalne emocji na Torze.

Wspólny czas

Gala Derby to również świetna okazja, żeby przyjść na Tor Służewiec z przyjaciółmi i rodziną!Podczas Derby będzie można zakupić w oryginalne nakrycia głowy na stoiskach wystawców m.in. Zuwika design, Kapelusze panamskie, Wanatowicz, Yoko fascynatory, a także biżuterię jeździecką firmy Farys i upominki z konnymi motywami na stoisku Milandiahandmade Justyna Urlewicz-Kowalewska. Będzie dostępna także bogata strefa gastronomiczna, w której każdy znajdzie dla siebie propozycję obiadową czy przekąskę.


czytaj więcej



Powrót do treści | Wróć do menu głównego